niedziela, 24 stycznia 2016

Biegaj dla swojego mózgu


Źródło: Henry Vandyke Carter - Henry Gray (1918Anatomy of the Human Body (See "Book" section below) Bartleby.comGray's Anatomy, Plate 739

Zwykle przygoda z bieganiem zaczyna się tak: “muszę schudnąć!” lub “lekarz kazał mi się więcej ruszać”, ewentualnie: “muszę coś zrobić ze swoim życiem”. Oczekujemy głównie zmian na naszym ciele, ale kto konsekwentnie przetrwa pierwsze tygodnie treningów i “złapie bakcyla” wie, że ta początkowa motywacja do biegania bardzo szybko się zmienia. Nie biegamy już by spalić trochę nadprogramowych kalorii, biegamy dla samopoczucia. Dla tzw. “euforii biegacza”, znanej wszystkim długodystansowcom.

Nie tylko endorfiny

“To przez te endorfiny” - powiedzą zaraz amatorzy biegania. I będą mieli rację. Edorfiny to neuroprzekaźniki wytwarzane przez nasz ośrodkowy układ nerwowy. Są naturalnym środkiem znieczulającym, którego nazwa znaczy tyle co “morfina pochodzenia wewnętrznego”. I podobnie jak morfina, po intensywnym wysiłku (przy którym, niestety, rykoszetem następuje też uszkodzenie tkanek – stąd ból) wywołuje uczucia euforii i relaksacji. Jednak nowe badania wskazują, że to nie jedyny korzystny efekt ćwiczeń aerobowych na nasz układ nerwowy. Ostatnie okrycia potwierdzają, że bieganie i inne ćwiczenia kardio mogą mieć znacznie bardziej trwały i istotny wpływ na naszą pamięć, zdolności uczenia się, koncentrację, a nawet zapobiegać demencji.

Wyhoduj sobie nowe neurony

Jeszcze kilka lat temu wierzono, że po urodzeniu komórek nerwowych w mógzu tylko ubywa. Dziś wiemy, że neurogeneza, czyli powstawanie nowych neuronów, następuje na każdym etapie życia, ale jest ograniczona tylko do kilku obszarów układu nerwowego. Jednym jest opuszka węchowa, drugim - hipokamp.

Lepsza pamięć, orientacja i nastrój

Hipokamp to bardzo istotna część naszego układu limbicznego. Zawdzięczający swoją nazwę konikowi morskiemu element kresomózgowia odpowiada za pamięć, formowanie nowych wspomnień, orientację w terenie oraz wpływa na nasze emocje. Słynne już badania na Londyńskich taksówkarzach (jeszcze z czasów, kiedy taksówkarze jeździli bez GPS-u i aplikacji!) wykazały, że mają oni wyjątkowo silnie rozbudowany hipokamp. Jednak gdy tylko przechodzili na emeryturę, ich hipokampy...kurczyły się. Razem z nimi kurczyła się też zdolność do orientacji w terenie i odnajdywania się w miejskiej dżungli. Hipokamp jest tą częścią w mózgu, w której odkryto LTP – z angielskiego - Long Term Potenatiation, czyli długotrwałe wzmocnienie synaptyczne. Proces ten jest odpowiedzialny za przenoszenie informacji do pamięci długotrwałej, czyli za to, co zwykle nazywamy “uczeniem się”.
Hipokamp bierze w tym procesie aktywną rolę. Z wiekiem obeserwuje się u ludzi zmniejszanie się ilości komórek nerwowych hipokampu, co odpowiada za pogarszającą się z wiekiem pamięć (demencję) i zdolności poznawcze. Co więcej, kurczenie się hipokampu jest też jednym z symptomów choroby Alzheimera.
W ostatnich latach naukowcy dokonali jednak ciekawego odkrycia – u osób aktywnych fizycznie, które regularnie wykonywały ćwiczenia typu kardio, zmiany związane z wiekiem zachodziły znacznie wolniej – a co więcej, można je było wręcz odwrócić. Już lekkie ćwiczenia kardio zwiększały ilość komórek w hipokampie o 2%, co znacznie polepszało pamięć i orientację przestrzenną.

Bieganie to... stan umysłu”

Przekonała się o tym dr Wendy Suzuki, neurolog z Uniwersytetu w Yorku, kiedy – jak to często bywa – zmotywowana swoim brakiem formy podczas wakacji, tuż po powrocie zapisała się na siłownię. Po jakimś czasie zaczęła jednak obserwować u siebie zmiany, które zaintrygowały ją jako badacza – zmiany nie tylko na ciele, ale przede wszystkim na...umyśle.
Badaczka zauważyła u siebie zwiększoną koncentrację, lepszą pamięć i nastrój. Szybko postanowiła, że przetestuje swoją hipotezę na większej grupie - i tak jej studenci stali się przedmiotem badań nad wpływem ćwiczeń na mózg.

Jak to działa?

Okazało się, że ćwiczenia kardio o takiej intensywności, przy których zaczynamy się pocić, powodują wydzielanie przez mięśnie peptydu FNDC5, który jest prekursorem mało znanego hormonu –odkrytej w 2012 r. irysyny. Hormon ten nie tylko pobudza wykorzystywanie kwasów tłuszczowych jako źródła energii, lecz również stymuluje odbieranie przez mózg neuroprzekaźnika BDNF (ang. Brain-derived Neurotrophic Factor – neurotropowy czynnik pochodzenia nerwowego). BDNF wpływa na wzrost i przeżywalność komórek nerwowych, szczególnie tych w hipokampie. Niestety, wysiłek fizyczny nie zwiększa ilości szarych komórek w korze mózgowej, głównym centrum dowodzenia logicznym myśleniem. Dr Suzuki odkryła jednak, że i na tę strukturę mózgu ćwiczenia mają zbawienny wpływ – powodują bowiem przyrost tkanki glejowej, która jest odpowiedzialna za zaoptrywanie neuronów w pożywienie i tlen.

Werdykt: bieganie ma nie tylko zbawienny wpływ dla zdrowia fizycznego, ale także naszych zdolności poznawczych. Warto nie odmawiać sobie zatem treningów, nawet kiedy mamy bardzo dużo pracy – pozytywne efekty wysiłku fizycznego, niestety także w przypadku mózgu, widoczne są dopiero po kilku tygodniach regularnych ćwiczeń.

Emilia Korczyńska, biegacz na Runner's Delight Polska
Kontakt: emilia@runnersdelight.eu
Facebook: https://www.facebook.com/runnersdelightpoland/

Przy pisaniu artykułu korzystałam ze źródeł:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz